Takich książek się nie zapomina. „Magazyn” Roba Harta może okazać się jedną z przełomowych powieści ostatnich czasów. Ten dystopijny kryminał mrozi krew w żyłach. Co jest w nim tak przerażającego? To, że mroczna wizja dotycząca naszej przyszłości, roztaczana przez autora, może okazać się prawdziwa. Zapraszam na recenzję.
Głównymi bohaterami powieści są Zinna i Paxton. On jest byłym przedsiębiorcą, którego firma zbankrutowała przez gigantyczną korporację zwaną Chmura. Paxton postanawia wniknąć w szeregi tego przedsiębiorstwa. Chmura od wielu lat wyniszcza amerykańską gospodarkę, zagarniając na wyłączność coraz szersze gałęzie biznesu. Jednak Chmura to nie tylko ogromny sklep, ale też centra rozrywki, zintegrowane, nowoczesne miasto i pełna infrastruktura. Dostęp do niej mają nieliczni, ale chętnych do przebywania w niej z dnia na dzień przybywa. Kiedy kraj ogarnięty jest kataklizmami, w Chmurze można odnaleźć ukojenie. Tylko za jaką cenę? Zinnę do Chmury sprowadza plan, który zakłada kradzież ważnych danych na temat funkcjonowania firmy. Czy uda jej się odkryć spisek stojący za założeniem giganta?
„Magazyn” ukazał się nakładem wydawnictwa WAB w styczniu 2020 roku. Jest to pierwsza wydana w Polsce powieść Roba Harta, amerykańskiego autora. Książkę tłumaczył Jacek Żuławnik. Tytuł opisywany jest jako thriller bądź kryminał dystopijny. Co to tak naprawdę oznacza? Tekst dystopijny to taki, który opisuje czarną wizję przyszłości. Jest kojarzony z literaturą fantastycznonaukową i wynika z krytycznej obserwacji otaczającej autora rzeczywistości. Możecie się, więc spodziewać, że książka nie należy do tych najbardziej zabawnych i raczej nie czyta się jej z uśmiechem na ustach. Tak rzeczywiście jest. Powiem więcej, niejednokrotnie czytając ten tytuł, zawieszałam się za chwilę, aby ocenić jak wiele z tej pesymistycznej wizji autora, możemy zaobserwować już teraz. Niby odnosimy się do przyszłości, ale już teraz wiele symptomów tego „chorego” świata przedstawionego przez Harta, możemy odczuwać na własnej skórze.
Kraj, który pojawia się w powieści, jest trawiony przez susze, w wyniku których wiele miast uległo wyludnieniu, a wręcz zamieniło się w ogromne połaci pustynne. A przecież już teraz w wielu miejscach na Ziemi brakuje wody. Co więcej, ten problem ma się pogłębiać i w najbliższej przyszłości dotknąć także Polaków. W powieści ludzie w poszukiwaniu lepszego życia potrafią wyzbyć się swojej prywatności, wolnego wyboru czy nawet poświęcić rodzinę. Sam autor w wywiadzie przeprowadzonym przez Jakuba Szamałka dla lubimyczytac.pl powiedział: „Im więcej komfortu zyskujemy, tym łatwiej przeoczyć, co musieliśmy poświęcić” i wydaje mi się to genialnym podsumowaniem problemu, jaki widzimy na kartach tej powieści. My także często sięgamy po nowoczesne technologie, rozdając przy okazji swoje dane, prywatne zdjęcia, dajemy się śledzić przez aplikacje mierzące kroki, czy udostępniamy wiele swoich poglądów, które później służą do sprawnego profilowania naszej osoby przez firmy marketingowe. W imię czego to robimy? Komfortu? Rozrywki? Hart zwraca uwagę na to, że procesy inwigilacji obywateli, które rozwinęły się dzięki globalnemu dostępowi do sieci, są bardzo niebezpieczne. W jego powieści obywatele Chmury posiadają opaski, które śledzą każdy ich krok. Mierzą efektywność pracy, podsłuchują i przetwarzają dane, aby później wystawić mieszkańcowi ocenę. Przy marnym wyniku, taka osoba zostaje natychmiastowo z Chmury usuwana.
Nie ma tu miejsca na bunt, czy wyrażanie własnych opinii. Jest tylko zimny, zachowawczy system, do którego trzeba się dostosować. Są własne cztery ściany, jadłodajnia, miejsca rozrywkowe, jednak niech nie zwiedzie Was na pozorna sielanka. Na każdą z tych rzeczy trzeba sobie zapracować, a praca w Chmurze nie należy do najłatwiejszych. Możesz albo być wierny systemowi, albo zostać wydalony i wieść życie bez perspektyw, poza placówką. W miejscach, które przesiąknięte są brutalnością, wysoką przestępczością i cyklicznymi brakami produktów zaspokajających podstawowe potrzeby życiowe. Czyli albo zaprzedajesz duszę diabłu, modląc się o to, aby każdego dnia sprostać wysokim oczekiwaniom, albo skazujesz się na życie w biedzie i niepewny los.
„Magazyn” to powieść trudna, ale też niesamowicie wciągająca. Momentami bardzo brutalna, czasem obrzydliwa, a już z pewnością taka, którą pamięta się przez lata. Wciąga, uzależnia, nie daje się odłożyć na bok. Czy tak będzie wyglądała nasza przyszłość? Musicie ją przeczytać.