Karolina Wójciak - Urodziła się w 1984 r. Jest absolwentką warszawskiej SGH, nigdy jednak nie odnajdowała się w biurowcach i pracy zgodnej z wykształceniem. Po wyemigrowaniu z rodziną do Kanady rozwinęła się artystycznie, założyła firmę i pracuje jako fotograf. Pisała od zawsze, ale dopiero za namową znajomych jej książki ujrzały światło dzienne. Powieści Karoliny charakteryzuje napięcie trzymające czytelnika w niepewności aż do ostatniej strony. Wielu blogerów i czytelników określa jej książki mianem "nieodkładalnych”. Miałam przyjemność zaprosić Karolinę do udziału w cyklu "pytań, których nikt nie zadaje", a Was zapraszam do lektury jej odpowiedzi :)
1. Gdybyś mogła być teraz gdziekolwiek na świecie, to gdzie byś aktualnie była i co robiła?
Podróżowałabym. Pojechałabym gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam, co teraz w dobie zamknięcia granic wydaje się marzeniem nie do osiągnięcia. Obiecałam sobie jednak, że jak tylko otworzą granicę, kupuję bilet. Gdzie? Jeszcze nie wiem. Być może Polska, być może jeden ze stanów w USA, a może nawet w obrębie Kanady? Gdziekolwiek, by tylko poczuć wolność.
PS: Gdybym odpowiadała na to pytanie zanim Covid-19 rozpanoszył się na świecie, napisałabym, że byłabym tu, gdzie jestem, bo kocham to miejsce. To się nie zmieniło, nadal je kocham, ale ograniczenia powodują jeszcze większą chęć realizacji marzeń.
2. Jakiej książki nie chciałabyś kiedykolwiek napisać?
Już wcześniej o tym mówiłam na swoim profilu na Instagramie, więc to nie będzie zaskoczenie dla moich obserwatorów. Nie napisałabym książki z punktu widzenia ofiary gwałtu. W dobie normalizowania gwałtów uważam, że powinniśmy jako autorzy unikać pisania (nie mając zielonego pojęcia o tym jak to jest) jako ktoś, kto to przeżył. Z szacunku do kobiet, które walczą o każdy dzień, o normalność, o powód by dalej żyć, które starają się wrócić do życia sprzed gwałtu, jesteśmy im winni zrozumienie i wsparcie. Nie wolno pokazywać ich krzywdy jako coś „fajnego”, a tym bardziej pisać o gwałcie jako spełnieniu fantazji kobiet. Martwi mnie, że teraz gwałt stał się takim chwytliwym tematem w literaturze i o zgrozo, jest romantyzowany i pokazywany jako podłoże historii o miłości.
3. Jakim superbohaterem chciałabyś być? Jaką supermoc posiadać?
Ależ ja posiadam supermoc. Jest nią „kłamanie” w książkach. Przedstawienie historii tak wiarygodnie, by czytelnik myślał, że to prawda.
4. Gdybyś mogła pozbyć się swojej jednej wady, to którą byś wybrała i dlaczego?
Mam ich kilka, ale żadnej z nich bym się nie pozbyła, bo dzięki nim jestem kim jestem i mam nad czym pracować. Pozbywając się wad stałabym się człowiekiem idealnym, a wtedy stałabym na równi pochyłej do samouwielbienia i samodestrukcji odbierając sobie możliwość rozwoju. Mając ich wiele zawsze mogę po porażce w pracy nad jedną, skupić się na kolejnej, mówiąc sobie w duchu: „okej, z tym ci się nie udało, to może inną wadę w sobie zwalczysz? Spróbuj.”
5. Najpierw książka, potem film? Czy na odwrót?
W zależności co do mnie dotrze pierwsze, ale w dzisiejszych czasach, przy takim rozwoju kinematografii, to warto oglądać choćby dla natury, efektów czy zdjęć.
6. W Twojej skrzynce mailowej panuje porządek? Czy twórczy miszmasz?
Bywa, że mam ponad sto maili czekających na odpowiedź i biegam po skrzynkach (mam ich aż trzy) szukając konkretnej wiadomości, którą wcześniej widziałam. Jest chaos, ale odnajduję się w nim, tak jak w moim życiu, które jest jak na wariackich papierach. Kiedyś przeczytałam takie zdanie: tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czysty dom. Rozciągam to powiedzenie na wszystkie płaszczyzny życia, bo wygodniej mi schować się za tym zdaniem niż brać się za porządki (choćby w skrzynce emailowej).
7. Co byś powiedziała sobie sprzed 10 lat, mając tę wiedzę co teraz?
Dziesięć lat temu najbardziej brakowało mi pewności siebie, ale nie potrafię zdecydować czy gdybym miała jej więcej byłabym w tym samym miejscu, czy też osiągnęłabym mniej/ więcej. Zagrzewałabym więc siebie samą do walki, do próbowania, do sięgania odważnie po marzenia mówiąc, że wystarczy tylko chcieć. Dodałabym sobie po prostu odwagi i pochwaliła, że jestem na dobrej drodze i za dziesięć lat będę z siebie dumna.
8. Jaki gatunek zwierzęcia oddaje Twój charakter i dlaczego właśnie ten?
Musiałabym być miksem gatunkowym (tak jak moje książki, które są trochę kryminałem, romansem, sensacją i thrillerem). Czasami byłabym jak labrador – kochająca wszystkich, pełna szczęścia i radosna z byle powodu. Czasami jak leniwiec – rozciągnięta na drzewie i chrupiąca listki bez pośpiechu tak jakby świat poza drzewem i listkami nie istniał. Czasami jak diabeł tasmański – kręcąc się w kółko i nie wiedząc co dalej począć. Czasem jak osioł – uparta by osiągnąć swoje. Czasem jak koń – ciężko pracująca, a czasami jak szczur – kombinująca jak zdobyć to, na czym mi zależy, ale nie sparzyć się przy tym. Z moją osobowością jest tak samo jak z moją literaturą, nie potrafię ograniczyć się jednym gatunkiem.
9. Gdybyś do końca życia mogła czytać książki tylko jednego gatunku literackiego, to jaki byś wybrała?
Jak w punkcie powyżej. Nie potrafiłabym wybrać. Uważam, że w życiu najważniejsza jest właśnie różnorodność, inaczej wkrada się nuda. Stąd pisanie takich powieści jak moje, które będąc kundlami gatunkowymi, mają zapewnić brak nudy mimo, że autor wszystkich jest ten sam :)
10. Gdyby Twoje życie było książką, to jaki miałaby ona tytuł?
Nie marz o sukcesie, pracuj na niego. Jestem dowodem na to, że nawet początkowo wyboista droga może zmienić się w niemiecką płaską autostradę - jeśli nie odpuścimy z pracą. Wystarczy tylko mocno chcieć, przygotować się na niejedną lekcję pokory, włożyć wygodne buty i iść przed siebie nie patrząc co mówią inni i jakie przeszkody wystawiają nam pod nogi. Trzeba skupiać się na celu gdzieś daleko na horyzoncie.
Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież daleko mi do sław literatury, więc o jakim sukcesie mowa? Chodzi mi o własny rozwój, o znalezienie sobie miejsca i zajęcia na ziemi, które daje szczęście, a to uważam za ogromny sukces. Wierzę, że sława i rozpoznawalność przyjdą z czasem, a nawet jeśli nigdy nie przyjdą, pisanie i wydawanie dla grupy moich czytelników mi w zupełności wystarczy.
Po więcej informacji na temat Karoliny odsyłam na jej stronę: https://www.karolinawojciak.com/ i serdecznie dziękuję za udzielenie odpowiedzi na pytania! :)
© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.