Recenzja

"To będzie nasza tajemnica" - Karolina Wójciak

Jestem pewna, że drugiej takiej nie ma. Tak oryginalnej, innej, a jednocześnie tak wciągającej i uzależniającej fabuły jak ta, która czeka na Was w książce „To będzie nasza tajemnica” Karoliny Wójciak. I tutaj nie będę przebierać w słowach, po prostu MUSICIE ją przeczytać!

Tutaj zazwyczaj przytaczam krótki opis fabuły, jednak wyjątkowo, pozwolę sobie przytoczyć opis, który zaserwowała nam sama autorka na okładce powieści. Uważam, że mistrzowsko oddaje wszystko to, co znajdziecie w środku. Nie zdradza dużo, a ciekawi niesamowicie. Zresztą sami przyznajcie: „To będzie nasza tajemnica to historie Ady i Tymka, które pokazują, jak żądza staje się silniejsza niż zdrowy rozsądek, jak potrzeba akceptacji może przerodzić się w obsesję i jak zbrodnia może bezpowrotnie zniszczyć życie. Pamiętaj, pewne tajemnice zawsze wyjdą na jaw.”

„To będzie nasza tajemnica” to powieść napisana i wydana przez Karolinę Wójciak. Premiera miała miejsce 26.05.2020 r. Autorka jest jednocześnie wydawcą, ponieważ książka ukazuje się w tak zwanym „self-publishingu”. Wiem, że wiele czytelników jest uprzedzonych do takiego rozwiązania. Obawia się, że jeśli dana fabuła nie przeszła przez ręce wydawcy (w domyśle korektora, redaktora, kogoś od składu, grafika itd.), to z pewnością będzie wydana słabo. I tutaj chciałabym zwrócić uwagę na to, że Karolina zadbała o wszystkie te szczegóły. Mamy osobę odpowiedzialną za korektę, za skład i łamanie oraz świetnie przygotowaną warstwę graficzną. Książka ma skrzydełka, jest wydrukowana na porządnym papierze i po prostu robi bardzo profesjonalne wrażenie. Tutaj nie ma się do czego doczepić. W moim odczuciu praca Karoliny powinna być wyznacznikiem dla innych autorów, którzy decydują się na ten model wydawania książek. Zero oszukiwania, pójścia na skróty i wybujałego ego pod tytułem „moja książka nie potrzebuje korekty, przecież ja świetnie piszę”. Można jednocześnie pisać świetnie i oddać tekst w ręce bezstronnej osoby, która pomoże go jeszcze podszlifować.

Książka zaczyna się od mocnego wydarzenia. Już w pierwszej scenie mamy morderstwo. Wiemy, że stało się coś złego, ale nie do końca wiemy kto za tym stoi, kto jest narratorem i kiedy ta scena ostatecznie zostanie nam wyjaśniona. Ten trup, który rozpoczyna całą fabułę, zwiastuje nam jedno – będzie mrocznie. I tak rzeczywiście jest. Nie tylko ze względu na sprawę morderstwa, ale też bolesnej prawdziwości przedstawionych bohaterów i ich losów. Losów trudnych, bardzo niesprawiedliwych, często niemożliwe gorzkich i niezdatnych do przyjęcia. „To będzie nasza tajemnica”, jak sama autorka mówi, jest „literackim kundelkiem”. Skąd takie określenie? Powieść ma cechy thrillera, dramatu, sensacji, obyczajówki i bardzo rozwinięte tło psychologiczne. Ciężko zamknąć ją w ramach jednego, konkretnego gatunku. Jeśli jednak obawiacie się, że z tej mieszanki wybuchowej, to musi wyjść coś niezjadliwego, to uspokajam – Karolina świetnie połączyła wszystkie najlepsze cechy gatunków, z których czerpie. Nie ma tu miejsca na nudę. Docenić trzeba też niezwykle prawdziwe, wręcz surowe dialogi. Dosłownie jakbyście czytali zapis czyichś realnych rozmów. Słownictwo jest dopasowane do osób, styl wypowiadania jest unikatowy. Nie brakuje też przekleństw i ostrych słów, jednak są one użyte w konkretnym znaczeniu i nie są nadużywane.

Mamy tu również różne perspektywy. Kobiety w średnim wieku, zmęczonej już ciągłym usługiwaniem mężowi i gromadce dzieci. Nastolatki, która jest tak niewrażliwa na problemy własnej matki, że zupełnie ich nie zauważa. Chłopaka, który zrobi wszystko, aby zaimponować innym. Nastolatka, który tak bardzo szuka wsparcia, że zaczyna zapominać o tym, co tak naprawdę jest ważne. I to wszystko daje nam do bólu prawdziwy obraz tego, w jakim społeczeństwie żyjemy. Poruszane przez Karolinę problemy nie są „wyciągnięte z kapelusza”. Takie historie dzieją się obok nas, tylko my nie zwracamy na nie uwagi. Pomijamy milczeniem. Zbywamy.

Książa ma ponad 400 stron, ale ja nie byłam w stanie się od niej oderwać tak długo, aż nie poznam zakończenia. Ta fabuła uzależnia i odrzuca jednocześnie. Opisane wydarzenia często nie mieściły mi się w głowie i budziły moje obrzydzenie, ale świadomość, tego, że są to sytuacje, które mogłyby się przydarzyć każdemu, powodowała, że czułam do niej jeszcze większe przywiązanie. Dla kogo jest ten tytuł? Dla kobiet i mężczyzn. Dla tych młodych i tych nieco starszych. Myślę, że każdy odnajdzie w niej coś dla siebie. Uniwersalną prawdę, która jest niezależna od płci czy wieku. Polecam. Szczerze polecam i gorąco zachęcam do zakupu!

>> KLIKNIJ TUTAJ I POBIERZ 40 PIERWSZYCH STRON POWIEŚCI <<

Moja ocena: 
6

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.