Recenzja

"Nie ufam już nikomu" - Klaudia Muniak

Dzisiaj zapraszam Was do świata, w którym do końca nie będziecie pewni, co jest jawą, a co prawdą. Lubicie thrillery? A szczególnie te medyczne? W takim razie recenzja „Nie ufam już nikomu” może okazać się dla Was przydatna. Zapraszam do lektury.

Iga jest młodą mamą. Dotychczas pracowała w medycznej korporacji i była zaangażowana w stworzenie podskórnego czipa, który sam dawkuje leki osobie, która z niego korzysta. Dzisiaj sama jest jego użytkowniczką. Kiedy po narodzinach synka zdiagnozowano u niej depresję poporodową, nowatorski system podawania leków wprowadziła również w swoje życie. Niedługo potem okazuje się jednak, że Iga przestaje panować nad swoimi odczuciami. Nie jest pewna czy to, co widzi, jest jedynie fikcją, a może zdarzyło się naprawdę. Kobieta czuje, że ktoś, za jej plecami, próbuje sterować jej życiem.

„Nie ufam już nikomu” to powieść Klaudii Muniak, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Kobiecego, w lipcu 2020roku. Miałam już przyjemność poznać inne książki Klaudii i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tym, że po jej kolejnych tytułach ewidentnie widać ogromny progres. Jej warsztat pisarski się polepsza, a pomysły na fabułę są coraz ciekawsze. Aż strach pomyśleć czym Klaudia zaskoczy nas za parę lat :)

Klaudia podjęła się w tej powieści opisania trudnego problemu, jakim jest depresja poporodowa. Zrobiła to w sposób bardzo przejmujący i oddała wszelkie emocje, które towarzyszyły głównej bohaterce. Wprowadziła w jej życie sytuacje, które mrożą krew w żyłach i do końca trzymają w niepewności. Czy to fikcja? A może prawda? Kto tak naprawdę chce dobrze? A kto knuje i mataczy? Nie ukrywam, że były momenty, w których wstrzymywałam oddech i szybko czytałam dalej. Byłam jednocześnie przerażona i zaniepokojona. Nie da się tej historii odmówić bardzo specyficznego klimatu, który zauważycie już od pierwszej strony. Książka nie jest długa, czyta się bardzo szybko i nie nudzi. Jedynym, co w moim odczuciu, można by poprawić, to zwiększenie ilości występujących w powieści postaci. Intryga jest ciekawa, a zagadka skomplikowana, jednak przez małą ilość bohaterów, szybko domyśliłam się, kto stoi za całą sprawą. Przyznać jednak trzeba, że o ile domyśliłam się kto, to absolutnym zaskoczeniem była dla mnie motywacja tej postaci. Dlatego, jeśli chodzi o ocenę nieprzewidywalności tej powieści, to powiedziałabym, że było tak 50/50. Czuję, że osoby, które na co dzień nie czytają thrillerów, mogłyby być dużo bardziej zaskoczone.

Ogromnym plusem jest narracja, na jaką zdecydowała się autorka. Historię poznajemy oczami dwóch osób, jednak głównie z perspektywy głównej bohaterki. Dzięki temu wnikamy w fabułę jeszcze bardziej, a wszystkie niepokojące sytuacje obserwujemy niejako „z pierwszego rzędu” :) Osoba, która jest drugim narratorem, pozostaje tajemnicą aż do samego końca, jednocześnie podsycając ciekawość czytelnika. Historia jest logiczna, nie ma fabularnych luk, a wykreowane postaci są wiarygodne i posługują się bardzo prawdziwie brzmiącymi dialogami.

Podsumowując, „Nie ufam już nikomu” to bardzo udany thriller. Pomimo tego, że nie wpisze się w top moich ulubionych książek z tego gatunku, to myślę, że znajdzie wielu zwolenników. Gdybym tak szybko nie domyśliła się, kto jest sprawcą, to moja ocena byłaby wyższa :) Na uznanie zasługuje jednak fakt, że Klaudia nadal próbuje wychodzić poza utarte schematy i zaskakiwać swoich czytelników. Przy okazji polecam Wam też jej poprzednią powieść, czyli „Psychopatę”. Świetna książka! :)

Moja ocena: 
5.04

Autor

  • Klaudia Muniak

    Pochodzi z małej miejscowości koło Dębicy na Podkarpaciu. Z wykształcenia biotechnolog, absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Pracuje w innowacyjnej firmie biotechnologicznej Tecrea w Londynie na stanowisku research scientist. Wolne chwile poświęca największej pasji, czyli książkom. Uwielbia swoją czarną kotkę - Fiśkę.

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.