Moja pierwsza myśl po skończeniu tej lektury - „Co tu się właśnie wydarzyło?!” :D Totalny szok, niedowierzanie, tysiąc myśli na minutę. Dzisiaj postaram się zachęcić Was do sięgnięcia po literacki debiut Dariusza Grochala pt. „Trzecia strona medalu”. Warto :)
Olaf Limba jest dziennikarzem, który za jedną ze swoich książek otrzymał Nagrodę Nobla. Kiedy jego nazwisko stało się rozpoznawalne, do jego drzwi zapukał Bernard, milioner, którego przeszłość powiązana jest ze Służbami Bezpieczeństwa PRL-u. Ma dla Olafa specjalne zadanie. Limba nie jest jednak świadomy, że podjęcie się tej trudnej misji, będzie punktem zwrotnym w jego życiu. Od teraz, już nic nie będzie takie jak kiedyś.
„Trzecia strona medalu” to powieść Dariusza Grochala, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Lira w sierpniu 2020 roku. Przyznam, że kiedy dotarła do mnie ta książka, to pierwsze, o czym pomyślałam to, że wygląda dość niepozornie. Ma mniej niż 300 stron, więc na tle ostatnich premier Wydawnictwa Lira, robiła wrażenie malutkiej :) Czy jej niewielka objętość jest minusem? Absolutnie nie. Dariusz Grochal stworzył na kartach tej powieści barwną i niezwykle ciekawą historię, której nie brakuje ani akcji, ani dodatkowych scen. Całość nie jest mocno rozbudowana, ale nie odniosłam wrażenia, aby tego potrzebowała. Będzie to idealny kryminał dla tych z Was, którzy po prostu nie lubią opasłych tomów :)
Fabuła zaczyna się dość chaotycznie. Z początku nie potrafiłam się w nią odpowiednio zanurzyć. Przystawałam na moment, aby ułożyć sobie wszystko w głowie i przypomnieć kto jest kim w tej fabule. Na szczęście nie trwało to długo, po kilkudziesięciu stronach opisywana intryga mnie pochłonęła, a losy bohaterów były bardziej czytelne. Po raz kolejny spotykam się z powieścią od Wydawnictwa Lira, która na pierwszy rzut oka robi dość „standardowe” wrażenie i zapowiada się ciekawie, a w trakcie lektury okazuje się nie tylko poprawnym kryminałem, ale powieścią wielobarwną i połączeniem kilku gatunków. Kryminał z reguły jest gatunkiem bardzo logicznym, poukładanym i charakteryzuje się fabułą, która jasno opisuje przyczyny i skutki danego wydarzenia. Jeśli ten schemat zaczął Was powoli nużyć, to polecam Wam sięgnąć właśnie po „Trzecią stronę medalu”, bo tutaj oprócz logicznej fabuły, mamy też wątki paranormalne. Tajemniczą hipnozę, odnośniki do reinkarnacji, historie, które z pozoru wydają się prawdziwe, ale wcale takie nie są. Autor stawia przed czytelnikiem masę pytań, ale nie daje jasnych odpowiedzi :) Interpretację zostawia nam, a podczas lektury nasza wyobraźnia pracuje na 200%.
Nie spodziewałam się, że ta niepozornie wyglądająca książka wywoła we mnie tyle emocji. Powiem więcej, miałam po niej książkowego kaca! Zostawiła mnie z otwartą buzią i niedowierzaniem. Nie zdradzę oczywiście, co spowodowało, że właśnie tak się czułam, ale uwierzcie mi na słowo – ta książka nie pozostawia obojętnym. Myśli się o niej jeszcze na długo po zakończeniu lektury. Jeśli Dariusz Grochal debiutuje w takim stylu, to aż strach pomyśleć, jakie jeszcze historie trzyma w rękawie :) Pewne jest jedno, ja już teraz czekam na jego kolejne odsłony, a Wam z całego serca polecam „Trzecią stronę medalu”. Dajcie się pochłonąć i zaskoczyć. Warto!
© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.