Recenzja

"Grudniowe kwiaty" - Karolina Wilczyńska

Mamy to! Ostatni tom drugiego sezonu „Roku na Kwiatowej”. Powieść, na którą czekałam z utęsknieniem. Nie jest tajemnicą, że ten cykl bardzo lubię i cicho liczę na to, że pojawi się sezon trzeci :) Dzisiaj opowiem Wam o moich wrażeniach związanych z „Grudniowymi kwiatami”. Zapraszam!

Życie Norberta się ustabilizowało, a jego relacja z Dominikiem ma się świetnie. Jego firma się rozwija, ma coraz więcej nowych zamówień. Jednym słowem odzyskał spokój ducha i znalazł szczęście. Pozornie. Jest jednak jedna rzeczy, która nie daje mu spokoju. Ma świadomość tego, że jego najlepsza przyjaciółka została odepchnięta na bok i zależy mu na odbudowaniu tej relacji. Czy ten świąteczny czas pomoże mu na nowo ułożyć dobre relacje z przyjaciółką? Jak zareaguje, kiedy dowie się, jaki sekret kryje przed nią Norbert?

„Grudniowe kwiaty” to czwarta odsłona, drugiego sezonu „Roku na Kwiatowej”. W skład tej serii wchodzi 7 powieści – cztery z sezonu pierwszego i trzy z sezonu drugiego. Ich autorką jest Karolina Wilczyńska. Ostatnia odsłona miała premierę pod koniec października 2020 roku. Wszystkie tomy ukazały się nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona. Przyznam, że to właśnie na ten tom czekałam z największą niecierpliwością. Norbert, zaraz obok Danuty, to moje ulubione postaci występujące w tej serii. Miłym zaskoczeniem było też to, że po raz pierwszy na okładce książki wchodzącej w skład „Roku na Kwiatowej” pojawiło się zdjęcie mężczyzny – Norberta (tak przynajmniej zakładam, że to właśnie on :)).

Przy każdej recenzji powieści, która weszła w skład tej serii, wspominałam o pewnym wyjątkowym czynniku, który sprawia, że książki Karoliny Wilczyńskiej są tak wyjątkowe. To sposób narracji. Bohaterowie opowiadają nam o swoich losach, odnosząc się bezpośrednio do czytelnika. Zwracają się do nas jak do dobrych przyjaciół, których dawno nie widzieli, a którym to należy zrelacjonować, co w poprzednich tygodniach się działo. Zawsze, kiedy wybieram się na Kwiatową, to mam wrażenie, jakbym wracała do przyjaciół i spędzała z nimi miły czas podczas popołudniowych pogaduch przy kawie i ciastku. Te powieści otulają, wprawiają w dobry nastrój i pozwalają zapomnieć o codziennych troskach.

Ten tom wyróżnia się na tle pozostałych tym, że po przeczytaniu jaką tajemnicę trzymał w sobie Norbert, dosłownie opadła mi szczęka. Najpierw nie dowierzałam, a później śmiałam się w głos. Oczywiście nie będę zdradzać, o co chodziło, ale myślę, że Ci z Was, którzy znają już poprzednie tomy, będą niesamowicie zaskoczeni. Dlatego też zupełnie inaczej niż zazwyczaj, zachęcę Was jednak do poznawania tego cyklu w takiej kolejności, w jakiej kolejne tomy ukazywały się na rynku. Normalnie powiedziałabym, że nie ma to wielkiego znaczenia, ale jeśli chcecie być tak samo mocno zaskoczeni, jak ja, to koniecznie musicie poznać poprzednie losy Norberta :) Warto!

W tej odsłonie nie brakuje też opisu losów pozostałej trójki przyjaciół oraz świątecznej atmosfery. „Grudniowe kwiaty” to ciepła, urzekająca i pełna emocji historia, która pozwoli Wam się wyciszyć i odpocząć w tym zabieganym, przedświątecznym czasie. Gorąco polecam! Jestem pewna, że ją pokochacie :)

Moja ocena: 
6

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.