Recenzja

"Morderstwa w Somerset" - Anthony Horowitz

Żyjemy w czasach produktów 2w1. Szampon z odżywką, rozpuszczalna kawa z mlekiem, laptop z tabletem. Czy da się napisać książkę 2w1? Dwie historie połączone w jedną całość? Czy czytelnicy są na to gotowi? Sprawdźmy to! Zapraszam na recenzję książki „Morderstwa w Somerset”, której autorem jest Anthony Horowitz.

Susan Ryeland, redaktorka londyńskiego wydawnictwa, otrzymuje wydruk najnowszej powieści autora cyklu bestsellerowych kryminałów. Na kartach tej książki rozegra się dramat mieszkańców rezydencji Pye Hall. Samobójstwo czy morderstwo? Kto jest sprawcą? I jaki związek ma ta historia z wydarzeniami w życiu Susan? Sednem tej historii jest coś zupełnie innego, niż się wydaje. Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte.

Anthony Horowitz jest postacią dość znaną. Był scenarzystą popularnych seriali, za które otrzymał kilka ważnych nagród filmowych. Jest autorem wielu bestsellerów oraz powieści z Sherlockiem Holmesem i Jamesem Bondem, w roli głównej. „Morderstwa w Somerset” to pierwsza powieść z dorobku tego autora, z którą mam styczność. Książka ukazała się nakładem poznańskiego wydawnictwa Rebis we wrześniu 2017 roku. Nie ukrywam, że do lektury zasiadłam z dużym zaciekawieniem i jeszcze większymi oczekiwaniami. Znany, nagradzany autor. Dobrze zapowiadająca się historia. Czy coś mogło pójść źle? Mogło – ale nie poszło ;)

Na początku wspomniałam o produktach 2w1. Mój wstęp nawiązuje do konstrukcji książki, która zawiera w sobie dwie, pozornie niepowiązane ze sobą historie. Obie napisane są w różnym stylu, opatrzone w inne kroje czcionki. Historie nie przeplatają się. Z początku uczestniczymy w wydarzeniach z 1955 roku. Autor genialnie wprowadza czytelnika w klimat tamtych lat. Buduje napięcie, podsyca atmosferę tajemniczości i podsuwa coraz więcej tropów, które ostatecznie mają naprowadzić nas na rozwiązanie zagadki. Czy jej zakończenie jest oczywiste? Absolutnie nie. Historia jest wciągająca, nietuzinkowa i bardzo enigmatyczna. Występuje w niej dość dużo bohaterów, jednak ich zapamiętanie nie sprawia trudności a fabuła nie jest rozciągnięta i nużąca. Zdecydowanie jest to utwór skondensowany, w którym każde słowo, zdanie i kontekst ma znaczenie.

W połowie objętości książki przenosimy się do wydarzeń współczesnych. Tutaj zaczyna się cała zabawa. Jak dotychczasowa opowieść, pozornie zupełnie oderwana od teraźniejszości, wpłynie na dalsze losy autora i jego redaktorki Susan? Nie chcę za dużo zdradzać, aby nie zepsuć Wam całej przyjemności z lektury, ale uwierzcie mi, że jest na co czekać. Akcja rozwija się gładko, nie ucieka, raczej swobodnie płynie, nadal utrzymując atmosferę niepokoju i zaciekawienia dalszymi losami bohaterów.

Książka porównywana jest do twórczości Agathy Christie i Arthura Conana Doyle'a. Utrzymana jest w podobnym klimacie i na pewno przypadnie do gustu fanom wcześniej wspomnianych autorów. Jest to świetny kryminał, łączący dwa różne style. Z całą pewnością jest to literatura wyjątkowa, po którą warto sięgnąć. Dużym plusem jest również przepiękne wydanie książki, która okraszona jest tajemniczą grafiką, utrzymaną w minimalistycznym stylu. Polecam serdecznie :)

Za przekazanie książki do recenzji, dziękuję wydawnictwu Rebis.

Moja ocena: 
6

Autor

  • Anthony Horowitz

    Jest angielskim pisarzem i scenarzystą popularnych seriali telewizyjnych, mistrzem budowania napięcia. Za scenariusz do serialu Detektyw Foyle otrzymał nagrodę BAFTA (British Academy of Film and Television Arts). Adaptował na potrzeby telewizji powieści Agathy Christie o Herculesie Poirot, zaopatrywał w historie także inne produkcje, jak "Morderstwa w Midsomer" czy "Wypadek". (źródło: Rebis)

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.