Recenzja

"Efekty uboczne" - Michael Palmer

Sekrety, spisek i mroczne tajemnice przemysłu farmaceutycznego. Nic nie jest takim jakim się wydaje. Michael Palmer znowu wprowadza nas w świat szpitalnych korytarzy i sal operacyjnych. Zapraszam na recenzję książki pt. „Efekty uboczne”.

Kate Bennet jest doświadczoną patolog. Wiedzie szczęśliwe życie, u boku kochającego męża, odnosi sukcesy w pracy i nic nie zapowiada drastycznych zmian jakie mają zajść niedługo w jej otoczeniu. Kiedy na jej oddziale, z niewyjaśnionych powodów, umierają dwie pacjentki, życie Kate zamienia się w koszmar. Lekarka odkrywa straszliwą tajemnicę, która może zaważyć na jej karierze, dobrej opinii, a także na życiu...

„Efekty uboczne” to druga książka Michaela Palmera, którą miałam okazję przeczytać. Autor uznawany jest za jednego z mistrzów thrillera medycznego. Po lekkim rozczarowaniu jego poprzednim tytułem „Siostrzyczki”, zasiadłam do lektury tej książki z dużymi oczekiwaniami. Czy historia mnie zaskoczyła? Raczej nie. Czy sięgnę po kolejne książki Palmera? Zdecydowanie tak :)

Pierwsze wydanie tej książki ukazało się na rynku już w 1985 roku. Egzemplarz, który dzisiaj recenzuję został wydany w 2017 roku, nakładem wydawnictwa Replika, które podjęło się wykonania reedycji książki w nowej oprawie graficznej. Pomimo tego, że książek po okładce nie powinno się oceniać, to uważam, że przykuwa ona wzrok i rewelacyjnie oddaje klimat historii stworzonej przez Palmera. Będzie to gratka dla fanów autora i na pewno okaże się świetnym prezentem.

Tak jak wspomniałam we wstępie, miałam wobec tej książki duże oczekiwania. Wiele słyszałam o twórczości autora i miałam nadzieję, że jego powieści przypadną mi do gustu. Skłamałabym gdybym powiedziała, że ta historia mi się nie podobała. Wręcz przeciwnie. Była wciągająca, lekka ale zarazem angażująca. Nie odnalazłam w niej jednak, tak zwanego, efektu WOW! Fabuła była poprawna, akcja nienużąca a bohaterowie przyjemnie opisani. Jednak nie jest to tytuł, który zapamiętam na długo i będą polecała innym. „Efekty uboczne” okazały się miłą lekturą na jesienny wieczór, lecz niczym więcej.

Głównym zarzutem jaki mam wobec tej powieści jest jej przewidywalność. Mam wrażenie, że wystarczy przeczytać opis z tyłu książki i wstęp, aby domyślić się jej zakończenia. Pomysł na fabułę mi się podobał. Nie ma tu zbędnych, nic niewnoszących opisów, których tak bardzo nie lubię. Całość napisana jest przyjemnie, bez większego zaskoczenia ale z momentami, które potęgują napięcie (małe, bo małe, ale zawsze :)).

Czy jest to tytuł, po który musicie, w śniegu, mrozie i zamieci, gnać do księgarni? Raczej nie :) Jest to raczej lektura, którą warto przeczytać jeśli akurat znajdzie się w zasięgu Waszych rąk. Czy ominie Was dużo jeśli po nią nie sięgniecie? Również nie. Na pewno wrócę jeszcze do twórczości Palmera, ponieważ pomimo tego, że jego książki mnie nie zachwyciły, to mam przeczucie, że jeszcze trafię na jakąś pozycję jego autorstwa, która mnie urzeknie.

Za przekazanie egzemplarza do recenzji, dziękuję wydawnictwu Replika.

Moja ocena: 
3

Autor

  • Michael Palmer

    Amerykański pisarz, urodzony w 1942 roku, w Springfield. Autor thrillerów medycznych. Jego powieści w większości trafiały na światowe listy bestsellerów i zostały przetłumaczone na 35 języków. Zmarł w 2013 roku na skutek powikłań po zawale serca i udarze mózgu.

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.