Metamorfoza naszej sypialni

Mówi się, że to na wiosnę wszystko zaczyna się zmieniać, a w nas jest nowy duch i szukamy inspiracji. W moim domu było inaczej. Największe zmiany dokonały się jesienią. Dzisiaj opowiem Wam o tym, jak po ponad dwóch latach od przeprowadzki, w końcu mamy swoją wymarzoną sypialnię, a to dzięki temu, że w naszym mieszkaniu pojawiły się pewne plakaty. Zapraszam!

Kiedy dwa lata temu kupiliśmy mieszkanie na rynku wtórnym, to zdecydowaliśmy się na generalny remont. Zdarliśmy ze ścian tapety, podłogi wyrównaliśmy do betonu, więc wchodząc do tych pomieszczeń, miało się wrażenie, że mieszkanie pochodzi z rynku pierwotnego i jest w stanie surowym. Jest to o tyle istotne, że chciałam, abyście zdali sobie sprawę z tego, że podeszliśmy do tematu na tyle ambitnie, że z upływem czasu po prostu zaczęło brakować sił, a termin przeprowadzki ze starego mieszkania nieubłaganie nadchodził. I tak jak pięknie wykończyliśmy salon, kuchnię oraz pozostałe pokoje, tak na sypialnię, najnormalniej w świecie, zabrakło nam już pomysłu. Stwierdziłam, że z uwagi na fakt, iż mieszkamy dość nisko i nasze mieszkanie nie jest słoneczne, to zdecydujemy się na jasne barwy. Wybraliśmy błękitne ściany. Pomimo tego, że nie lubię niebieskiego... Tak, wiem, co sobie myślicie. Nie mam zielonego pojęcia, czemu to sobie zrobiliśmy :) Do tego mieliśmy białe meble, które zlewały się ze ścianami, ale koniec końców my cieszyliśmy się już z tego, że mamy swój kąt i nie dbaliśmy o to, czy spełnia on wszystkie nasze oczekiwania. Wszak remont wykończył nas już na tyle, że nie myśleliśmy o zmianach.

I tak mijały miesiące, a my w sypialni praktycznie w ogóle nie spędzaliśmy czasu (oczywiście oprócz nocy! :D). Nie czuliśmy się w niej ani komfortowo, ani przytulnie. Gołe ściany straszyły, a kolor był po prostu mdły. Na początku tego roku mówimy ok – czas na zmianę. Tak dłużej być nie może. Wymarzyliśmy sobie skrajnie inny kolor – będzie ciemna zieleń. Wybraliśmy testery, pomalowaliśmy ściany, ale żaden odcień nie spełniał naszych oczekiwań... I tak utknęliśmy z kolorowymi prostokątami na kolejne miesiące.

Dopiero jesienią przyszło olśnienie. Odkryłam stronę Poster Store, na której znalazłam setki pięknych plakatów i ramek w przeróżnych stylach. Byłam oczarowana mnogością wyboru. Później okazało się, że firma co wtorek prezentuje kolejne tematy swoich plakatów, więc dosłownie każdy może znaleźć na ich stronie coś dla siebie. Przepadłam. Jeśli zastanawiacie się, jak z tego odkrycia doszło do diametralnych zmian w naszej sypialni, to już pędzę, aby to wyjaśnić :) Obrazy, które zobaczyłam w ich galerii, były umieszczone w konkretnych zestawieniach kolorystycznych. Wybrałam kategorię Natura & Botanika a moim oczom ukazała się mnogość pięknych grafik, które idealnie nadawały się na obrazy do sypialni. I to właśnie dzięki nim zainspirowałam się do wyboru koloru, który ostatecznie znalazł się na naszych ścianach. Dobrałam do nich czarne ramki, które idealnie pasują do ramy naszego łóżka oraz gałek w stolikach nocnych.

Zamówiłam plakaty, które dotarły do mnie po dwóch dniach. Zastanawiałam się jak taka ilość plakatów i delikatnych grafik zostanie dostarczona, ale okazało się, że Poster Store zapakował je w dwie paczki, dzięki czemu zminimalizowali ryzyko uszkodzenia do minimum. Ramki przyszły w stanie idealnym, plakaty również. Wszystko było zabezpieczone dodatkowymi foliami i mocnym kartonem. Plakaty są wydrukowane na papierze wysokiej jakości. Są wyraźne, a grafiki mają soczyste kolory. Pojawiło się pytanie – jak je powiesić? Wszak znowu mieliśmy tyle możliwości :) Posłużyłam się wpisem ze strony posterstore.pl, w którym proponowali oni różne układy i to właśnie na podstawie tego tekstu zdecydowaliśmy, jak chcielibyśmy, aby były rozłożone. Wymierzyliśmy odległości, wywierciliśmy dziury i powiesiliśmy plakaty. Ku wielkiej radości Michała okazało się, że łóżko nie stało na środku (a mierząc plakaty, powiesiliśmy je w równych odstępach od ścian) i trzeba było je trochę przesunąć, aby teraz stało równo :) Zobaczcie, ile zmian może dać zakup plakatów :D Nowy kolor na ścianach, drobne przemeblowanie. A to dopiero początek :)

Przed malowaniem zabraliśmy się za łatanie nierówności na ścianach oraz szlifowanie, a całość nadzorował oczywiście nasz Freddie. Pomalowaliśmy sufit, a później przyszedł czas na ściany. Zdecydowaliśmy się na kolor, który idealnie współgrał z grafikami, które wybraliśmy na posterstore.pl. Jest to zieleń, która wpada w niebieskie tony. Jest dużo ciemniejsza niż poprzedni odcień, ale tworzy bardzo przytulne wrażenie. Kilka dni po malowaniu niestety uraczyły nas bardzo mglistą pogodą, dlatego zdjęcia mogą wydawać się ciut ciemne, ale uwierzcie, że dzięki tym stonowanym barwom uwydatniło się też piękno jasnych grafik, które wiszą nad naszym łóżkiem. Dodaliśmy też nieco zieleni na stoliczki, a docelowo myślimy też nad wymianą lampek nocnych.

Jak widzicie, zmiany nie są duże, a wizualnie sypialnia robi zupełnie inne wrażenie. W końcu czujemy się w niej jak u siebie. Połączenie grafik, które pokazują wyciszającą naturę oraz napisu „Together is our favourite place to be” sprawia, że sypialnia uzyskała status miejsca niezwykle wyciszającego i przytulnego. Podobają Wam się takie zmiany? :) Dajcie koniecznie znać :) Na stronie posterstore.pl znajdziecie nie tylko obrazy do sypialni, ale też obrazki dla dzieci, dekoracje na ścianę oraz inne elementy wystroju wnętrz. Jestem ciekawa, jak wizyta w ich sklepie wpłynie na Waszą chęć zmian i zainspiruje do odkrycia swoich pomieszczeń na nowo :)

Przy współpracy z marką Poster Store mamy dla Was kod rabatowy na plakaty (z wyłączeniem kategorii Selection), który upoważnia Was do zniżki 35%! Wystarczy w koszyku wpisać "prostymislowami35" - kod jest ważny do 14.12.2020 :) Może mała metamorfoza Waszych pomieszczeń przed Świętami? :) To dobra okazja! Mam nadzieję, że z niej skorzystacie :)

© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.