Rocznik 1989. Adwokat, praktykował prawo w Polsce i we Włoszech. Niczym w dowcipie lubi stare wino, spleśniałe sery i samochody bez dachu. W prozie - seryjny morderca. „Grzech” to jego pierwsza zbrodnia. [źródło: wydawca]
Na punkcie książek Maxa Czornyja, już od dłuższego czasu, jest niesamowity szał. Śmiało można stwierdzić, że autor powoli dorównuje popularnością do swojego starszego kolegi, Remigiusza Mroza. Za poprzednie książki autora się nie zabrałam, ale przy okazji premiery „Najszczęśliwszej” mówię OK! SPRAWDZAM! Jak wyszło? :) Zaraz opowiem.
Jeden wieczór, jedno morderstwo, jeden zrozpaczony wdowiec. Dawid Kaster niechętnie świętuje swój kolejny wernisaż, kiedy do galerii wkracza jego żona Ilona i porywa go, jednocześnie uwalniając, z tej niewygodnej dla malarza sytuacji. Para udaje się do pobliskiego baru gdzie odbywają jedną z najważniejszych rozmów w ich życiu. Czy Ilona była wtedy najszczęśliwsza? Tego Dawid nigdy się nie dowie bo chwilę później kobieta zostaje brutalnie zamordowana. Życie mężczyzny, w jednej chwili, zmienia się o 180 stopni.
„Najszczęśliwsza” to trzecia książka w dorobku Maxa Czornyja. Ukazała się nakładem wydawnictwa Filia i swoją premierę miała na początku września 2018. Powieść otrzymałam od wydawnictwa w ramach niespodzianki, chociaż nie ukrywam, że była to niespodzianka, która idealnie wpisała się w moje gusta i potrzeby czytelnicze. Już dawno miałam się zapoznać z książkami Czornyja, na półce czeka „Grzech” i „Ofiara”, jednak jakoś wcześniej nie było okazji po nie sięgnąć. „Najszczęśliwsza” nie wchodzi w skład żadnej serii, jest to pojedyncza powieść, więc stwierdziłam, że najlepiej zacznę właśnie od niej.
Jak to bywa z autorami, na których punkcie jest w Internecie wielki szał a ich powieści „wychodzą” dosłownie zewsząd, moje oczekiwania względem ich twórczości są dużo wyższe. Z radością stwierdzam, że pomimo tego, iż od tego tytułu oczekiwałam wiele, to nie zawiodłam się. Początkowo akcja jest niesamowicie wciągająca. Krótkie, mocne wydarzenia. Dwutorowa narracja, której cel początkowo niełatwo odgadnąć. Książka budzi zaciekawienie i intryguje, jednak do czasu. Później następuje kilkanaście rozdziałów, które gdzieś tam, niespiesznym tempem, się dzieją. Niby jakaś intryga, coś się wydarza... Ale już bez takiego napięcia. Wtedy pomyślałam, że „oho! Chyba jednak nie będzie tak kolorowo jak sądziłam. Jednak będzie bubel.”, jednak nic bardziej mylnego ;) Dałam jej szansę, dokończyłam i... zamurowało mnie. Po przeczytaniu zakończenia tej książce wybacza się dosłownie wszystko. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, więc autorowi udało się wyprowadzić mnie w pole. Później zaczyna się gonitwa myśli, łączenie faktów, kompletne zauroczenie tym jak Czornyj to wszystko poskładał.
Tym, co najbardziej cenię w thrillerach psychologicznych, jest umiejętność wyprowadzenia mnie z równowagi przez autora. Nie zdarza się to często, dlatego tym bardziej jestem zadowolona z tej lektury, bo Czornyj poradził sobie z zadaniem mistrzowsko. Zastosowany sposób narracji sugeruje jedno a wydarzenia drugie. Mimo tego nie miałam trudności w odnalezieniu się w kreowanym przez autora świecie. Użyty przez niego język był przystępny, ciekawy a akcja, pomimo chwilowych dłużyzn, była bardzo logiczna i wciągająca. Na usta ciśnie się stwierdzenie „cudze chwalicie, swego nie znacie” - polski autor a książka poziomem nie odbiegająca od wielkich zagranicznych hitów. Gdyby tylko ktoś zdecydował się ją przetłumaczyć... ;) Trzymam kciuki i chętnie będę przyglądać się temu jak dalej potoczą się literackie losy Maxa Czornyja.
Uważam, że książka przypadnie do gustu nie tylko początkującym fanom gatunku, ale też tym bardziej wprawionym. Konstrukcja nie jest wtórna, zaskakuje i wyprowadza czytelnika w pole. Myślę, że długo jej nie zapomnę i z pewnością sięgnę po poprzednie książki autora. Polecam! :)
Za udostępnienie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia.
Rocznik 1989. Adwokat, praktykował prawo w Polsce i we Włoszech. Niczym w dowcipie lubi stare wino, spleśniałe sery i samochody bez dachu. W prozie - seryjny morderca. „Grzech” to jego pierwsza zbrodnia. [źródło: wydawca]
© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.