Smutek, ból, zgrzytanie zębami. To już koniec. Trzecia i ostatnia część za mną. Cykl o Matyldzie i Kosmie został zakończony a w mym sercu jest pustka... Czy warto sięgnąć po „Zostań ze mną”? Cóż to za pytanie! Jasne, że warto!
Po burzliwych wydarzeniach z poprzednich tomów, Matylda i Kosma osiedli na stałe w domu ukrytym w mazurskiej głuszy. Kiedy ich życie znowu zaczęło się układać, ona podejmuje decyzję o wyjeździe do Włoch. Kosma zostaje sam w Polsce i pełni opiekę nad ich dwoma córkami. Para nadal pisze do siebie listy, które przecież zapoczątkowały ich znajomość. Matylda nie jest jednak świadoma tego, że w życiu Kosmy pojawi się stara znajoma, która będzie liczyła na jego pomoc. Czy ten fakt sprawi, że ich poukładane życie znowu legnie w gruzach?
„Zostań ze mną” to trzecia książka, która wyszła spod pióra duetu Lidii Liszewskiej i Roberta Kornackiego. Powieść będzie miała premierę 3 kwietnia i ukaże się nakładem wydawnictwa Czwarta Strona. Czekałam na nią z utęsknieniem. Nie mogłam się doczekać dalszych losów Matyldy i Kosmy, których tak polubiłam. I oto jest, trzecia część. Tylko czemu ostatnia?! :(
Najlepszym aspektem tego cyklu, niezmiennie, jest fakt, iż główne postaci są świetnie wykreowane. Matylda jest delikatna, artystyczna, kobieca, zaś Kosma jest bohaterem trudnym, pewnym siebie, ekstrawertycznym i często budzącym skrajne uczucia. Jeśli czytaliście poprzednie części tej serii to zdążyliście się już przyzwyczaić do tego, że to właśnie Kosma podejmował decyzje, z którymi często trudno nam się było pogodzić. Zdecydowanie budził emocje, był nieco egoistyczny. Tym razem autorzy postanowili dać Matyldzie możliwość skupienia się na sobie. Wysłali bohaterkę do Włoch, gdzie szlifowała swoje umiejętności i całą opiekę nad bliźniaczkami scedowali na Kosmę. Moim zdaniem, to pierwszy raz kiedy to Matylda może budzić skrajne emocje u odbiorców tej powieści. Wcześniej była raczej postacią, którą się lubiło i której się kibicowało. W „Zostań ze mną” mamy obraz kobiety, która postawiła na siebie. Czy zrobiła dobrze? To oceni już każdy z Was. Ja zauważam jedynie, że w tej części role nam się trochę zmieniły i z pewnością ta zamiana nadała całości smaku.
„Zostań ze mną” to powieść, która przypadnie do gustu nie tylko osobom w moim wieku, ale także Waszym mamom i babciom. To historia dojrzałej miłości i dwojga ludzi, którzy w związek wchodzą ze swoimi problemami, obciążającą przeszłością i poszukują swojej drogi do szczęścia. Jest to też lektura, której nie sposób odłożyć kiedy już zacznie się ją czytać. Ja przeczytałam ją w jeden wieczór, nie mogłam odpuścić sobie tej przyjemności przebywania w świecie wykreowanym przez autorów. Świecie, który wydaje mi się tak realny i bliski. Świecie, który nie jest przelukrowany i kolorowy.
Stali czytelnicy doskonale wiedzą też, że duet Liszewska i Kornacki potrafi perfekcyjnie wodzić za nos swoich odbiorców. Niejednokrotnie sprawiali, że podczas lektury otwierałam szeroko oczy ze zdziwienia i nie mogłam uwierzyć w to co właśnie przeczytałam. Tak było też tym razem. Nie zdradzę Wam czy zakończenie tej serii jest radosne czy smutne, bo z pewnością byłby to już zbyt duży spoiler, powiem jednak, że jest to zakończenie, którego nikt się nie spodziewa. Budzi emocje i na pewno na długo zostanie mi w pamięci.
Podsumowując, nie wierzę, że sięgając po tę recenzję moglibyście być czytelnikami, którzy jeszcze nigdy nie mieli do czynienia z książkami Lidii Liszewskiej i Roberta Kornackiego. Jeśli jednak, jakimś cudem, tak właśnie jest, to MUSICIE nadrobić ten cykl. Nie ma innej opcji. Wszystkie trzy tomy są warte przeczytania i z pewnością zostają w pamięci na długo. Polecam.
© 2017 prostymislowami.com | Strona prostymislowami.com używa ciasteczek.